Na wstępie powtórzmy ten nieco skomplikowany tytuł:
Akupunktura metodą stabilizacji energetycznej,
psychicznej, mięśniowej, wegetatywnej i immunologicznej
W kraju swoich narodzin, choć w świetle
odkryć archeologicznych ostatnich lat trudno go jednoznacznie zdefiniować, (Istnieją
zwolennicy poglądu, że akupunktura jest prezentem jakiejś cywilizacji
pozaziemskiej) była metodą holistyczną, poza ziołolecznictwem zajmującą się
praktycznie wszystkimi aspektami ludzkiego życia i zdrowia. Podobnie była
traktowana w wielu krajach europejskich w wieku XIX. Dopiero w drugiej połowie
XX wieku, być może, że w związku z postępem w obrębie szeroko pojętej chirurgii,
mimo narodzin anestezjologii zaczęła budzić szczególne zainteresowanie jako
skuteczna i bezpieczna metoda leczenia bólu. W związku z tym i w pracach badawczych
na temat mechanizmu działania akupunktury w krajach kręgu kultury europejskiej
koncentrowano się głównie na jej działaniach przeciwbólowych. Ilustracją
takiego podejścia niech będzie choćby teoria Wala i Melazck’a, czy biochemiczna
teoria stymulacji wydzielania endorfin i enkefalin. W odniesieniu do zastosowań
akupunktury w leczeniu bólu związanego z zabiegami operacyjnymi, między innymi
koncentrowano się na analgezji i anestezji akupunkturowej, o której pod koniec
lat 50-tych dwudziestego wieku stało się głośno w Chinach, a nieco później
także w niektórych krajach europejskich. Mimo, że były to badania o dużym
znaczeniu klinicznym, koncentracja niemal wyłącznie na działaniach
przeciwbólowych w pewnym sensie odwróciła uwagę od innych działań, nie mniej ważnych,
a bardziej podstawowych dla głębszego poznania mechanizmu działania
akupunktury. Myślimy o działaniach mających fundamentalny wpływ na procesy
energetyczne organizmu, stan psychiczny, stan i funkcjonowanie układu
nerwowo-mięśniowego, a także na najszerzej pojęte czynności wegetatywne,
związane z nimi funkcjonowanie układu hormonalnego oraz bardzo ważnego dla
stanu odporności organizmu.
Jeśli nawet czasem wspominano te aspekty działań akupunktury, to najczęściej czyniono to raczej zdawkowo. Pojawiające się co jakiś czas zarówno i piśmiennictwie naukowym, jak i w różnych mas media rozważania na temat wartości akupunktury ograniczają się do dziwnych, ułomnych merytorycznie prac, w których grupy osób poddawanych zabiegom, prawdziwej, jak nazywano akupunktury porównywano do grup poddawanych zdaniem badaczy tzw. fałszywej akupunkturze. Wygląda na to, że podejmując te badania jakby nie zdawano sobie przy tym sprawy z faktu, że z każdym działaniem terapeutycznym nierozerwalnie związany jest efekt placebo, kiedyś oceniany na około 30% działania, a w ostatnich latach nawet do 80%. To jeden błąd.
Jeśli nawet czasem wspominano te aspekty działań akupunktury, to najczęściej czyniono to raczej zdawkowo. Pojawiające się co jakiś czas zarówno i piśmiennictwie naukowym, jak i w różnych mas media rozważania na temat wartości akupunktury ograniczają się do dziwnych, ułomnych merytorycznie prac, w których grupy osób poddawanych zabiegom, prawdziwej, jak nazywano akupunktury porównywano do grup poddawanych zdaniem badaczy tzw. fałszywej akupunkturze. Wygląda na to, że podejmując te badania jakby nie zdawano sobie przy tym sprawy z faktu, że z każdym działaniem terapeutycznym nierozerwalnie związany jest efekt placebo, kiedyś oceniany na około 30% działania, a w ostatnich latach nawet do 80%. To jeden błąd.
Drugim błędem jest fakt, że do tych
eksperymentów podchodzono tak, jakby jakiekolwiek nakłucie ciała zdrowego
człowieka w dowolnym punkcie, także poza typowymi punktami akupunktury można
było traktować jako pozostające bez żadnego wpływu na stan organizmu. Nie
uwzględniono przy tym także faktu, że punkty akupunktury, punkty motoryczne
mięśni, tzw. tenders points (punkty
wrażliwe w reumatologii i w fibromialgii) oraz tzw. mięśniowo-powięziowe punkty
spustowe (Myofascial Trigger Points – m-p TPs) to często, te same punkty. Zatem
nakłuwając według określonego schematu miejsca uważane jako leżące poza
topografią punktów akupunktury, nie brano pod uwagę, że mogły one należeć do
innej z wyżej wymienionych grup topografii punktów. Wyciąganie daleko idących
wniosków o wątpliwej wartości akupunktury z powodu niezbyt wyraźnych różnic w
reakcji badanego ciała powinno się uznać za błąd merytoryczny tych, szeroko
publikowanych badań, najczęściej podważających obiektywną wartość akupunktury.
Nie trudno się domyślać, że za takimi wynikami badań w sposób niejawny stoją
przedstawiciele lobby producentów leków i sprzętu medycznego. Dlaczego poza tym
w tych badaniach zakładano, że opracowana przez twórców tej metody topografia
meridianów i punktów jest na tyle perfekcyjna, że nie daje szans na ich
wzbogacenie? O tym, że nie jest to sprawa ostatecznie zdefiniowana, wymownie świadczyć
może fakt, że do dziś nawet w Chinach pomiędzy różnymi szkołami akupunktury nie ma nawet
zgodności co do tak podstawowej kwestii, jak położenie punktów akupunkturowych w ciele
człowieka. W Chinach kontynentalnych unifikacji punktów dokonano dopiero
w XX wieku. Działania te zostały jednak wymuszone przez centralne
instytucje państwa i wielu tradycyjnych ekspertów nie do końca
z nimi się zgadza.
Jednym z ważnych celów tej pracy jest podkreślenie
fundamentalnego znaczenia zarówno energetyki jak i więzi psychosomatycznej w
całokształcie procesów życiowych. Więź ta występuje zarówno w medycynie
niekonwencjonalnej jak i konwencjonalnej, bo związana jest nie z określonym podejściem, ale z samą
istotą i naturą życia człowieka. Filozofia medycyny konwencjonalnej jeśli tą więź zauważa, to
głównie wycinkowo, jako specjalność lub nawet podspecjalność medyczną, a nie
fundamentalne zjawisko, integralnie związane z istotą samego życia. Natomiast w
większości metod uważanych za niekonwencjonalne nie da się zrozumieć mechanizmu
ich działania bez uwzględnienia pojęcia energii życiowej i więzi
psychosomatycznej oraz związanych z
nimi konsekwencji w
podejściu do życia, zdrowia i choroby. Autor w prezentowanych tu
poglądach własnych podkreśla ścisły związek pomiędzy psychiką i ciałem w podejściu do istoty
czynników etiologicznych, patomechanizmu schorzeń, a także istoty nerwic i
schorzeń psychicznych. Uważa także,
że w integracji medycyny konwencjonalnej z wieloma z ciągle jeszcze niedocenianych
metod niekonwencjonalnych tkwi zarówno źródło inspiracji do nowych badań w
medycynie i biologii jak i możliwość
wydatnej poprawy wyników leczenia, nawet w schorzeniach uważanych
dotychczas za nieuleczalne. Jedną z
najbardziej interesujących propozycji nowych poglądów na
temat istoty życia i zasad funkcjonowania organizmów żywych jest
bioelektronika Włodzimierza Sedlaka. Bioelektronika głębiej niż jakakolwiek
inna nauka wnika zarówno w samą istotę
życia, jak i istotę świadomości, sięgając aż do jej kwantowych
fundamentów. Bioelektroniczne podejście do życia pozwala u podstaw
funkcjonowania organizmu dojrzeć procesy metaboliczne, ale także zespół
procesów elektronowych i fotonowych,
które dokonują się na chemicznym, ale jednocześnie półprzewodzącym podłożu
organicznym. W myśl bioelektroniki środowisko zewnętrzne to nie tylko zespół
czynników chemicznych, ocenianych pożywieniem i wodą, ale również - i chyba
przede wszystkim - zespół czynników fizycznych: mechanicznych, akustycznych,
termicznych, geomagnetycznych, elektrostatycznych (m.in. wilgotność i jonizacja
powietrza), oraz fal elektromagnetycznych o bardzo szerokiej skali
częstotliwości, oddziałujących specyficznie na półprzewodnikowe podłoże organizmu.
Bioelektronika stwarza nowe podstawy do
innego spojrzenia na rolę medycyny fizykalnej i głębszego zrozumienia
mechanizmu działania wielu czynników fizycznych, zarówno pochodzenia
naturalnego jak i odpowiednio wzmocnionych dla celów terapeutycznych. Z
koncepcji bioelektroniki wynikają zupełnie inne zasady funkcjonowania
organizmów żywych. Dla wielu uczonych w kraju i na świecie koncepcje profesora Sedlaka
stały się źródłem inspiracji do prac naukowych, ale także przedmiotem ich weryfikacji.
Ciekawe, że inni uczeni, nie nawiązujący ani do prac Włodzimierza Sedlaka ani
do bioelektroniki, prowadzą skomplikowane badania naukowe i dochodzą do
wniosków zgodnych z koncepcjami bioelektroniki. Przykładem takich prac i prowadzącego je uczonego może być
profesor ortopedii amerykańskiej, cytowany na świecie badacz wielu zjawisk
związanych z życiem i funkcjonowaniem organizmów (m.in. o mechanizmach
regeneracji) R.O. Becker. Uczony ten na temat oddziaływania fal
elektromagnetycznych (e-m) na organizmy żywe przytacza poglądy bardzo zbliżone do poglądów wynikających z bioelektroniki Wł. Sedlaka. Według Beckera pod wpływem fal e-m dochodzi
w organizmie człowieka m.in. do spadku erytrocytów i leukocytów, immunosupresji
i zaburzeń tarczycy. Zdaniem Beckera oddziaływania fal e-m realizują się także
zaburzeniem funkcji zegara biologicznego, które z kolei leży u podstaw większości schorzeń.
Podaje ponadto, że pole elektryczne nieco większe od naturalnego pola
ziemskiego zwiększa tempo rozwoju bakterii i ich antybiotykooporność, co
doprowadziło do takich nowych chorób jak: AIDS, Zespół Reye’a, Choroba Lyme’a,
Choroba Legionistów i Opryszczka genitalna. Bioelektroniczne
podejście do zagadnienia sprzężenia zwrotnego psyche-soma pomaga w wyjaśnieniu
m.in. sugerowanego przez Beckera zjawiska modulowania przez potencjały naskórne
stopnia pobudzenia neuronów, a więc i aktywności układu nerwowego. Ignorowanie
podświadomości jest reliktem XIX w., kiedy psycholodzy rozdzielali w człowieku
ciało i duszę i nie odróżniali świadomości od podświadomości. XIX-wieczna
dychotomia pomiędzy świadomością i podświadomością. a także uważanie
podświadomości za coś gorszego, niegodnego człowieka, doprowadziło do zaniku u
człowieka umiejętności wnikania w głąb organizmu i do nasilenia powstawania nerwic i chorób
psychicznych oraz innych schorzeń cywilizacyjnych. Od XX w. psychofizjolodzy
nie tylko widzą integralność psychiki i ciała, ale wykazali także możliwość świadomej kontroli
poprzez układ wegetatywny procesów
zachodzących w organizmie. Procesy świadome zaczyna się rozumieć jako doznania
subiektywne i wynikający z nich rodzaj aktywności; procesy podświadome, jako
czujność organizmu, jakiś zmysł somatyczny.. Zasadnicze
założenia bioelektroniki i ich potencjalne znaczenie dla medycyny, odmienne
podejście do roli ścisłych, wzajemnych, dynamicznych powiązań: psychiki, układu
mięśniowego, zmian czynnościowych, biochemicznych i strukturalnych, a także
efekty leczenia metodami: psychoterapii, homeopatii i fizjoterapii, a szczególnie terapii manualnej, lasero-, magnetoterapii i
szeroko pojętych metod kręgu akupunktury oraz ponad 50-letnie własne doświadczenie lekarskie stały się dla dla
doktora Eustachiusza Gaduli podstawą do opracowania:A. własnej koncepcji czynników
etiologicznych schorzeń, B.
patomechanizmu schorzeń oraz C. własnej koncepcji nerwic.
Ponieważ
w koncepcjach autora stan psychiczny, mięśnie i skóra, (jako zewnętrzna reduta
układu nerwowego), a szczególnie powiązanie psychika-skóra-styk
nerwowo-mięśniowy odgrywają kluczową rolę, na wstępie kilka istotnych uwag na
temat znaczenia mięśni. Pomówimy także także o powszechnej w klinice ludzkiej, a rzadko
uwzględnianej w praktyce medycznej patologii typu
mięśniowo-powięziowe punkty spustowe (m-p TPs). Fritjof
Capra na temat roli układu mięśniowego
pisze: Ponieważ układ mięśniowy stanowi
integralną całość, zaburzenie dowolnej jego części przenosi się na cały system,
a skoro wszystkie funkcje cielesne
realizowane są przez mięśnie, to każde najmniejsze zachwianie równowagi
organizmu znajduje swój szczególny wyraz w układzie mięśniowym. W świetle
bioelektroniki Włodzimierza Sedlaka praca
mięśniowa, choć związana ze spalaniem biochemicznym, jest zyskiem
bioelektronicznym, o kluczowym znaczeniu dla wszystkich funkcji, po prostu
zasilaniem energetycznym organizmu. Zdaniem Dawida Simons’a Mięśnie szkieletowe są największym narządem
ludzkiego ciała i stanowią ponad 40% jego masy. Nerwy i tkanka łączna, a
szczególnie mięśnie należą do tzw. tkanek pobudliwych, w szczególny sposób
powiązanych z funkcją. Cechą zdrowego, funkcjonalnie sprawnego mięśnia jest duża amplituda
skurczowo-rozkurczowa. Natomiast bardzo często i z wielu powodów amplituda ta
ulega zmniejszeniu. Powoduje to zarówno poważne zburzenia czynnościowe jak i
dolegliwości; najczęściej zmiany w obrębie psychiki, bóle i różne zaburzenia wegetatywne a także rozmaite zespoły przeciążeń w obrębie narządu
ruchu. Od kurczliwości tkanki mięśniowej uzależniony jest napęd i sposób kontynuacji aktywności życiowej. W
mięśniach dokonuje się większość życiowych procesów energetycznych. Każdy z 496 mięśni człowieka może rozwijać mięśniowo-powięziowe punkty
spustowe (Myofascial Trigger Points [m-p TPs]), z powiązanym z nimi bólem i
innymi wyżej wspomnianymi objawami distresowymi. M-p TPs są bardzo częste i stają
się sprawą obciążającą niemal każdego człowieka, w tym lub innym okresie jego
życia. O klinicznym znaczeniu m-p TPs świadczyć może fakt szerokiego opisywania
ich w literaturze akupunktury, anestezjologii, ortopedii, pediatrii, medycyny
fizykalnej, rehabilitacji i
reumatologii, a nawet stomatologii. Ciężkość objawów klinicznych z
powodu m-p TPs waha się od bezbolesnych ograniczeń ruchu z powodu utajonych
TPs, częstych nie tylko w podeszłym wieku, ale i u dzieci, do dręczących,
obezwładniających bólów, powodowanych przez bardzo aktywne TPs. Na zespoły
bólowe z powodu aktywnych m-p TPs najczęściej cierpią osobnicy z maksymalną
aktywnością życiową, w wieku pomiędzy 30 a 50 rokiem życia. Pomimo ich bardzo dużego nasilenia, m-p TPs nie zagrażają bezpośrednio
życiu, ale przez swe ogromne nasilenie są powodem wielkich cierpień,
dewastują przez to jakość życia i
powodują ogromne straty materialne.
Patologia
styku nerwowo-mięśniowego może nie powodować występowania bólu, a tylko
wzmożone napięcia mięśniowe, dające zespół objawów klinicznych określanych jako
nerwica, a w innych przypadkach, poza
tym, głównie u dzieci i osób starych - usztywnienia i wady postawy (E. Gadula
1994). W tych przypadkach niewielkie dodatkowe przeciążenie może łatwo
doprowadzić do ostrych zespołów bólowych, różnie traktowanych w poszczególnych
specjalnościach lekarskich. Utajone
TPs, które powodują
usztywnienia i ograniczenia zakresu ruchów
są znacznie częstsze niż aktywne TPs.
Czemu, tak często występujący i tak poważny problem jak patologia mięśni
jest ciągle tak lekceważony przez współczesną medycynę? Najprawdopodobniej
właśnie dlatego, że patologia mięśniowa należy do zaburzeń par excellance
funkcjonalnych, w diagnostyce których, mimo niewątpliwych osiągnięć na innych
polach, medycyna konwencjonalna większymi sukcesami poszczycić się nie może.
Mimo mnogości i wagi argumentów przemawiających za kluczowym dla organizmu
znaczeniem układu mięśniowego, do patologii mięśni medycyna ciągle przywiązuje
niezbyt wiele uwagi, rozumiejąc pod tym pojęciem głównie rzadkie schorzenia typu: miopatie, choroby styku
nerwowo-mięśniowego (miastenia i zatrucie jadem kiełbasianym), uszkodzenie
neuronu obwodowego imitujące miopatie, czy inne zespoły, zanik mięśni w
przebiegu chorób ośrodkowego układu nerwowego czy zespoły skórno-mięśniowe,
imitujące miopatie. Jednocześnie w piśmiennictwie od niemal dwóch wieków wielu
autorów wspominając o zmianach w mięśniach, pisze o ich ważności zarówno
w występowaniu objawów chorobowych, jak i leczeniu oddziaływaniem na nie. TPs
są często pomijanym i nie rozumianym źródłem nękających bólów m-p, najczęściej
odczuwanych jako bóle kostno-stawowe lub pochodzące z narządów wewnętrznych.
Nasuwają się wątpliwości, czy w ogóle
mogą być samoistne odczucia bólowe w narządzie ruchu bez obecności aktywnych
TPs (E. Gadula 1995). I dalej za Simons’em:
Ciągle niejasny jest mechanizm ich
powstawania. Rozpoczynają się od wzmożonego napięcia mięśniowego, stają się
miejscem nadwrażliwości nerwów, podwyższonego metabolizmu i upośledzonego
krążenia. Nie leczone TPs przechodzą w fazę dystroficzną, aż do pełnego
zwłóknienia mięśni. Ważną klinicznie ich cechą jest fakt, że w zdrowych
mięśniach TPs nie występują! Nie występują w zdrowych mięśniach także:
stwardnienia pęczków mięśniowych, a w odpowiedzi na ucisk: mimowolna ogólna
reakcja ruchowa (Jump Sign), mimowolna miejscowa reakcja ruchowa (LTR) ani ból.
Siła i rozległość bólu nie zależy od wielkości mięśnia ale od stopnia
podrażnienia TP. Inaktywacja tylko jednego TP z wielu współdziałających z sobą,
powoduje niewielką ulgę w bólu. Natomiast inaktywacja wszystkich TPs daje
całkowite zniesienie bólu! Jeszcze
inną, ważną dla doktora Gaduli cechą TPs jest fakt, że podobnie jak
bioelektronika na poziomie kwantowym, TPs w klinice ludzkiej łączą somę i psyche, stając się w ten sposób jednym
z fundamentów psychosomatyki. TPs czynią to poprzez sprzęganie napięć
psychicznych z napięciami mięśniowymi, a zmian funkcjonalnych ze zmianami
strukturalnymi (E. Gadula 1994).
Patomechanizm schorzeń przebiega z jednej strony w odmianach
uzależnionych od czynników etiologicznych, a z drugiej w powiązaniu z
indywidualnymi właściwościami konkretnego organizmu i historią jego życia.
Najwrażliwszymi elementami ludzkiego ciała są: układ nerwowy, narządy zmysłów
(także w skórze), pobudliwa tkanka łączna (a w niej szczególnie mięśnie) i
nieco mniej wrażliwy, ale pełniący na drodze humoralnej wyspecjalizowane
funkcje zbliżone układu nerwowego, układ
hormonalny. Układ mięśniowy poza dużą wrażliwością na różne czynniki energetyczne, charakteryzuje
się szczególną wrażliwością na stresy
psychiczne. Reich (za Caprą) mówi wręcz
o mięśniowym odwzorowywaniu stanu psychicznego lub mięśniowym gorsecie
charakteru. Fakt ten praktycznie
wykorzystywany jest w większości technik miorelaksacyjnych. Spośród wielu
czynników etiologicznych schorzeń, pod wpływem dwóch: czynników energetycznych,
szczególnie natury polowej i stanu psychicznego, najczęściej i najszybciej
dochodzi do patologii na styku nerwowo - mięśniowym, z bardzo poważnymi
konsekwencjami, zarówno dla ciała jak i
psychiki. Jeśli patologia w postaci nieprawidłowych napięć pojawi się na styku:
zakończenia nerwowe - mięśniówka gładka, to powoduje pierwotne zaburzenia
krążenia, oddychania, a także zaburzenia funkcji układu hormonalnego (jeden z
mechanizmów zaburzeń w tym układzie) oraz zaburzenia czynności przewodu
pokarmowego i układu moczowego. Początkowo będą to stany kurczowe naczyń,
oskrzeli, tkanki gruczołowej i przewodów
wyprowadzających dróg żółciowych i trzustkowych oraz zaburzenia perystaltyki
jelit, funkcji nerek, moczowodów, pęcherza moczowego oraz zwieraczy pęcherza i
odbytu. Doprowadzają one do stanów niedokrwienia i niedotlenienia,
nieprawidłowej sekrecji hormonalnej, zalegania treści żółciowej, trzustkowej i
w obrębie jelit a także do zaburzeń filtracji i wydalania moczu oraz zaburzeń
funkcji resorpcyjno-wydalniczej przewodu pokarmowego. I na tym właśnie etapie
zaburzeń dochodzi do obniżenia fizjologicznych funkcji układu immunologicznego.
W ten sposób powstają warunki do rozwoju
patogennej mikroflory, zarówno pochodzenia wewnętrznego jak i zewnętrznego,
która nabiera wtedy wirulencji, a organizm w miarę utraty odporności staje się
coraz bardziej wrażliwy na jej oddziaływanie. Stąd już tylko krok m.in. do
najrozmaitszych infekcji, kamicy żółciowej i moczowej, ale także wielu innych patologii układowych. Jeśli
patologia rozpoczyna się na styku układ nerwowy - mięśnie poprzecznie
prążkowane, to pierwsze objawy pojawią się ze strony narządu ruchu w postaci
patologicznych napięć mięśni szkieletowych, z ograniczeniem zakresu ruchów, a
często także związanych z nimi bólów, m.in. w obrębie klatki piersiowej z
reperkusjami dla oddychania i krążenia ale także z wieloma innymi zaburzeniami
wegetatywnymi. Towarzyszy im
występowanie coraz szerzej opisywanych mięśniowo-powięziowych punktów
spustowych. Wiele
metod terapeutycznych zarówno medycyny konwencjonalnej, jak i
niekonwencjonalnej osiąga znacznie lepsze wyniki, jeśli uwzględnia
oddziaływania na te punkty, które w ogromnej większości przypadków są po prostu
punktami akupunktury. Patologicznie napięte mięśnie, a szczególnie aktywne albo
nawet utajone, związane z nimi więzadłowo-powięziowe i skórne (czasem i
okostnowe) punkty spustowe (TPs) okazują
niekorzystny wpływ zarówno na stan psychiczny jak i na całość narządu
ruchu o dużym znaczeniu diagnostycznym i terapeutycznym. Są także często
przyczyną odruchowych reperkusji w obrębie narządów wewnętrznych. Podobne
zjawisko ale przebiegające w odwrotnym kierunku pojawia się podczas różnych
etapów patologii w obrębie narządów wewnętrznych. Uwzględnianie obecności tych
punktów i ich właściwości jest jednym z ważnych argumentów wspierających
przedstawianą tu koncepcję patomechanizmu schorzeń. W narządzie ruchu pod wpływem patologicznych napięć mięśniowych
pojawiają się zarówno tzw. małe
uszkodzenia międzykręgowe, (najczęstsze), szeroko opisywane w pracach
traktujących o terapii manualnej, (Maigne - za A. Rakowskim), jak i dyskopatie
czy uszkodzenia łękotek kolanowych (duże podobieństwo mechanizmu uszkodzenia -
E. Gadula 1994) oraz przeciążenia w obrębie całego narządu ruchu,
z postępującym zaburzeniem odżywiania
zarówno elementów miękkich jak i kostno-stawowych. Na tym etapie szczególnego
znaczenia dla tempa zaawansowania jak i
ciężkości zmian nabierają zaburzenia hormonalne, szczególnie te, które
przebiegają z osteoporozą. A w międzyczasie mogą i często dołączają się różnej
natury zmiany zapalne, czy tzw. martwice aseptyczne. Te czynniki, które wespół
z innymi indywidualnymi cechami organizmu, jak choćby nadwaga mogą doprowadzić
do szybciej lub wolniej postępujących zmian w obrębie kręgosłupa i w całym narządzie ruchu, ale także na zasadzie
błędnego koła przyczynić się do nasilenia zmian patologicznych w obrębie
narządów wewnętrznych, układu hormonalnego czy układu nerwowego. Natomiast
większość metod kręgu akupunktury wydaje się korzystnie oddziaływać równocześnie zarówno na układ somatyczny jak na
układ wegetatywny i psychikę. Na niezwykle
istotną rolę układu hormonalnego w patomechanizmie schorzeń zwracają uwagę,
zarówno autor koncepcji stresu i tzw. schorzeń
adaptacyjnych, Hans Sely’e, jak
i Włodzimierz Dilman, autor koncepcji
tzw. schorzeń kompensacyjnych. Są też wszelkie podstawy, by sądzić, że
emocje oddziałują na poziom procesów fizjologicznych za pośrednictwem
modulowania prądu, który bezpośrednio sprawuje kontrolę nad bólem i gojeniem
się tkanek ( Becker 1987). Odkrycia
te dostarczają testowalnej, fizycznej podstawy do wyjaśnienia efektu placebo i
ważności kontaktu pomiędzy pacjentem i lekarzem. Akceptacja
półprzewodnictwa podstawowych substancji organicznych, zgodnie z koncepcjami
Włodzimierza Sedlaka nadaje nowy, głębszy sens mechanizmowi działania metod
stosowanych zarówno w fizjoterapii jak i wielu innych metod medycyny niekonwencjonalnej,
w tym szczególnie większości metod z kręgu akupunktury. Z próby nowego ujęcia patomechanizmu większości schorzeń wynika
kluczowa rola psychiki, zarówno w powstawaniu schorzeń jak i w procesie ich
leczenia. Stąd tak istotnego znaczenia nabiera dla pacjentów sposób ich
traktowania i podchodzenia do ich problemów zarówno zdrowotnych jak i życiowych
nie tylko przez lekarzy, ale przez wszystkie osoby biorące udział w procesie leczenia. Psychoterapia lub
jatrogenia są pierwszymi i podstawowymi oddziaływaniami na pacjentów, często
przesądzającymi o wynikach leczenia. Mimo, że istnieje wiele koncepcji na temat
mechanizmu powstawania i przewodzenia bólu, to tylko nieliczne wiążą ból ze
zmianami w mięśniach, zarówno gładkich, jak i poprzecznie prążkowanych.
Podsumowanie Zaburzenia wegetatywne jako przejaw
bloków energetycznych w mięśniówce gładkiej są odpowiedzialne za większość dolegliwości
związanych ze schorzeniami jako tzw. nakładka
czynnościowa. Ponieważ mięśnie gładkie są ściśle i obustronnie powiązane z mięśniami
narządu ruchu, patologie wegetatywne często mają swoje odzwierciedlenie w mięśniach
narządu ruchu i na odwrót patologia mięśni poprzecznie prążkowanych często
przenosi się na mięśniówką gładką wywołując wiele dolegliwości ze strony
narządów wewnętrznych. Długo trwając Reperkusje biochemiczne tych zmian zwykle
przejawiają się także jako zaburzenia hormonalne i immunologiczne. Trwając
dłużej doprowadzają także do zmian anatomicznych. Tak dzieje się często w prawdziwym
patomechanizmie schorzeń. Ale optymizmem napawa fakt, że te oddziaływania zachodząc
między innymi pod wpływem akupunktury i wielu metod jej kręgu przejawiają się często
także jako wyraźna poprawa stanu zdrowia chorego, a czasem nawet jako
spektakularne wyzdrowienie. Bo dla pacjenta, w odróżnieniu od typowego podejścia
w obrębie medycyny konwencjonalnej liczy się nie leczenie ale pełne wyleczenie. Akupunktura w pewnym
sensie przyczynia się do odwróconego patomechanizmu zmian patologicznych, ściśle
współdziałając z rehabilitacją psychiczną i fizyczną. Dlatego tak wysoko jest ona
ceniona jako metoda wspomagania rehabilitacji psychofizycznej. Tylko w
przypadku osób najciężej chorych może być w pewnym sensie substytutem aktywności
fizycznej.
©
Copyright Eustachiusz Gadula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz