wtorek, 27 grudnia 2016

Własna metoda leczenia bólu okołooperacyjnego

Własna metoda leczenia bólu okołooperacyjnego
Od paru lat dosyć systematycznie przeglądam Internet i w ostatnich miesiącach zauważam coraz więcej publikacji na temat leczenia różnych rodzajów bólu. Szczególną uwagę zwróciły mi artykuły na temat leczenia bólu pooperacyjnego i bólu poporodowego.
Bezpośrednim powodem mojego ponownie ożywionego zainteresowania bólem pooperacyjnym stała się publikacja na ten temat z nowymi zaleceniami American Pain Society, a w niej informacja, która mnie szczególnie zainteresowała. Przytaczam ją w całości:
„Brak danych, aby można było wypowiedzieć się co do zastosowania takich metod uśmierzania bólu jak akupunktura, masaż i terapia zimnem.”
Problemem bólu pooperacyjnego bardzo intensywnie zajmowałem się w latach 1971-1977 podczas pracy w Oddziale Chirurgii Ogólnej Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Tak się składa, że metody, które stosowałem w tej terapii to była właśnie akupunktura i własna metoda polegająca na połączeniu krioterapii chlorkiem etylu z akupresurą.                                                                                              
Własną metodę leczenia bólu pooperacyjnego w roku 1990 przedstawiłem na II Światowym Kongresie Akupunktury WUFES w Paryżu. Poza referatem przedstawiłem także filmik na ten temat. Mimo, że był zrealizowany w ciągu zaledwie kilku dni przez mojego pacjenta, a jednocześnie redaktora Telewizji Katowice Tadeusza Horoszkiewicza w języku polskim, cieszył się dużym zainteresowaniem w bibliotece Pałacu UNESCO w Paryżu. Wiele osób z różnych krajów próbowało wtedy nawiązać ze mną bliższy kontakt na ten temat, ale moja zbyt słaba czynna znajomość języka angielskiego (mój tłumacz zachorował właśnie w trakcie tych obrad) tę szansę uniemożliwiła.
W roku 1992 zgłosiłem ten temat na Międzynarodową Konferencję Anestezjologów w Gdańsku, proponując także prezentację tego filmu ale mimo, że swoje zgłoszenie wysłałem dwa miesiące przed terminem konferencji, informacja o przyjęciu mojego zgłoszenia z możliwością 10 minutowego wystąpienia dotarła na mój adres dokładnie dzień przed terminem konferencji. Informacje na ten temat telefonicznie przekazała mi moja żona, ponieważ ja w tym czasie brałem udział w warsztatach na temat integracji w medycynie organizowanej przez dr Janusza Kołodziejczyka w Koszalinie i Mielnie.
Zaskoczony tak późnym zawiadomieniem natychmiast udałem się do Gdańska gorączkowo usiłując kupić sobie porządny garnitur, ponieważ na te warsztaty wyjechałem w ubraniu dżinsowym.
Drugą niespodzianką podczas tej konferencji był fakt, że czas który mi wyznaczono był w godzinach popołudniowych, w czasie kiedy większość gości zagranicznych udała się na zwiedzanie Trójmiasta.
Prowadzący obrady dwaj znani profesorowie anestezjologii moje wystąpienie (być może, że częściowo także z powodu mojego ubrania) przyjęli wyraźnie z ironicznym uśmiechem, a pan Profesor J.G. z Poznania z drwiną oświadczył, że takie metody są prymitywne i przestarzałe, a my musimy biec do przodu. Moje zapytanie, czy biegnąc do przodu, nigdy nie sprawdza, czy czyni to we właściwym kierunku kilkunastu moich kolegów z roku, profesorów (jestem absolwentem A.M.G.) miało do mnie żal, jak mogłem takie pytanie zadać profesorowi.
Musze przyznać, że stosunek do mojego wystąpienia na tej konferencji był dla mnie zimnym prysznicem zniechęcającym do jakichkolwiek publikacji w ramach medycyny konwencjonalnej w Polsce.
Po raz drugi raz swoją metodę wraz z filmem zaprezentowałem na VI Krajowej Konferencji Akupunktury w Warszawie w roku 1999. Oświadczam, że  nigdy w Polsce nie publikowałem informacji na temat własnej metody leczenia bólu pooperacyjnego.
Odnoszę wrażenie, że ten fragment publikacji amerykańskiej („Brak danych, aby można było wypowiedzieć się co do zastosowania takich metod uśmierzania bólu jak akupunktura, masaż i terapia zimnem.”) może stanowić uzasadnienie aby pomyśleć o publikacji mojej metody leczenia bólu okołooperacyjnego i jednocześnie zamieścić link do mojego filmu na ten temat. Ale zniechęcony doświadczeniami konferencji w Gdańsku nie bardzo mam ochotę wystawiać się na kolejne ataki.
Z zapytaniem na ten temat zwróciłem się do jednego z najwybitniejszych profesorów anestezjologii w Polsce, wybitnego humanisty, którego zdanie na wiele ważnych dla mnie tematów wysoko sobie cenię z prośbą o zapoznanie się z moim tekstem i filmem na ten temat i doradzenie mi, czy i gdzie warto je opublikować ?
Oczekując na odpowiedź w tak szczególnym okresie jak Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok, kiedy rezerwujemy nieco więcej czasu poza pracą zawodową, postanowiłem tekstem mojego referatu wygłoszonego w roku 1990 w Paryżu a w roku 1999 w Warszawie podzielić się z Czytelnikami mojego bloga.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2017 roku Wszystkim Moim Czytelnikom składam  Najserdeczniejsze Życzenia Zdrowia i Realizacji Najważniejszych Planów Życiowych, w tym Spełnienia Marzeń związanych z optymalną, merytoryczną reorganizacją polskiej ochrony zdrowia.


piątek, 8 kwietnia 2016

Akupunktura w świetle bioelektroniki


Rozwój mikrobiologii i biochemii oraz pozorne sukcesy farmakoterapii zdefiniowały kierunek rozwoju współczesnej medycyny od kilkudziesięciu lat. Mimo postępu fizyki półprzewodników i powstania bioelektroniki myślenie kategoriami biochemicznymi nie straciło racji bytu, ale biologii i medycynie sama biochemia już nie wystarcza. Bioelektronika w oparciu o liczne dane nad przewodnictwem, dotyczące  biologicznie ważnych związków organicznych proponuje nowe spojrzenie na istotę procesów życiowych, zwracając większą uwagę na ich aspekt energetyczny. Zdaniem twórcy bioelektroniki Włodzimierza Sedlaka metabolizm oparty wyłącznie na reakcjach chemicznych nie wyczerpuje całkowicie bilansu energetycznego. Bioelektronika nie kwestionując słuszności biochemicznego podłoża życia, dokonujące się reakcje pojmuje jako wiązanie i zwalnianie elektronów. Ponadto uwzględnia rolę fotonów generowanych w procesach w procesach chemiluminescencyjnych i kwantową emisję przez układ żywy. Takie poszerzone spojrzenie pozwala rozumieć organizm jako zespół szeroko pojmowanych procesów energetycznych, które dokonują się na chemicznym i półprzewodzącym podłożu  substancji białkowych.